09-01-2021, 16:52
Cześć wszystkim,
co roku latam w 3-4 tygodniową trasę wakacyjną z kumplami, całymi rodzinami. Czasem motocykle, czasem auta, czasem w składzie mieszanym. Różnie.
Najważniejszy jest "Stan Bycia w Podróży". Reszta jest mniej istotna.
Zazwyczaj nasze kierunki są południowe -- bałkańskie. Rumunia, Bułgaria, Węgry itp.
W roku 2021 zaplanowaliśmy z rodziną Ukrainę. Lecimy motocyklami w Karpaty.
Termin Ostatni tydzień lipca + 2 tygodnie sierpnia .
W grę wchodzą pełne 3 tygodnie.
Ja jadę z córką i synem na BMWGS z wózkiem, moja żona na Hondzie 125Twin z 1980 roku.
Prędkość podróżna nieduża, 80-90kmh ze względu na możliwości naszej Hondzi.
Noclegi i obozowanie z elementami survivalu, buschcraftu, trampingu itp. Nasze spanko standardowo jak od zawsze - krzaczory i czasem życzliwi ludzie.
Gotowanie - zazwyczaj ogień. Mamy prostą kuchnię polową i naczynia do gotowania itp.
Nie jedziemy w celu zwiedzenia jakiejś astronomicznej liczby miejsc. Raczej dajemy się ponieść zastanej rzeczywistości.
Plan dzienny ustalamy przy porannej kawie. Nie ma napiny. Potrafimy w jednym miejscu zakwitnąć na kilka dni,
jak nam się spodoba "wajbrejszyn". Współpodróżnikom oczytanym w przewodnikach "Bałkany w 3 dni!" nie za bardzo czasem to odpowiada.
Oni chcą jeszcze dziś zwiedzić Mołdawię, Deltę Dunaju, Wybrzeże Morza Czarnego i Żelazną Bramę,
a my szafniemy co najwyżej regulację gaźnika w skuterze gospodarza a potem się z nim napijemy...
Dla czego o tym piszę - Jeżeli ktoś planuje podobnie, może termin i miejsce kierunek podobne - można połączyć siły,
jeżeli komuś chciałoby się dołączyć do nas na jakiś czas, to zapraszamy do kompanii. Jeżeli ktoś marzy o takim wyjeździe ale ma stracha, niech się odezwie.
Mam dość duże doświadczenie w takich podróżach, znam ruską materię bardzo dobrze, mogę pomóc w każdej naprawie po drodze.
Jeżeli komuś taki pomysł na spędzenie kilku dni w siodle odpowiada, to zapraszamy do kompanii.
No i mam nadzieję, że w okresie wiosennym Covid odpuści i pozwoli na realizację takich planów...
Dla czego piszę na tu na redmotorz, jadąc na Beemce ? Ano bo się z rusków wywodzę i zawsze co najmniej jednego mam w garażu
parę osób tu na forum mnie zna osobiście. Oczywiście na czym kto się wybierze, to dla nas sprawa drugorzędna.
Wrzuciłbym parę zdjęć z koszowego wypadu na Węgry w 2019 roku (Dniepro-BMW + BMW EML) ale nigdy mi się nie powiodło dodawanie zdjęć na RM
Pozostańcie w zdrowiu
co roku latam w 3-4 tygodniową trasę wakacyjną z kumplami, całymi rodzinami. Czasem motocykle, czasem auta, czasem w składzie mieszanym. Różnie.
Najważniejszy jest "Stan Bycia w Podróży". Reszta jest mniej istotna.
Zazwyczaj nasze kierunki są południowe -- bałkańskie. Rumunia, Bułgaria, Węgry itp.
W roku 2021 zaplanowaliśmy z rodziną Ukrainę. Lecimy motocyklami w Karpaty.
Termin Ostatni tydzień lipca + 2 tygodnie sierpnia .
W grę wchodzą pełne 3 tygodnie.
Ja jadę z córką i synem na BMWGS z wózkiem, moja żona na Hondzie 125Twin z 1980 roku.
Prędkość podróżna nieduża, 80-90kmh ze względu na możliwości naszej Hondzi.
Noclegi i obozowanie z elementami survivalu, buschcraftu, trampingu itp. Nasze spanko standardowo jak od zawsze - krzaczory i czasem życzliwi ludzie.
Gotowanie - zazwyczaj ogień. Mamy prostą kuchnię polową i naczynia do gotowania itp.
Nie jedziemy w celu zwiedzenia jakiejś astronomicznej liczby miejsc. Raczej dajemy się ponieść zastanej rzeczywistości.
Plan dzienny ustalamy przy porannej kawie. Nie ma napiny. Potrafimy w jednym miejscu zakwitnąć na kilka dni,
jak nam się spodoba "wajbrejszyn". Współpodróżnikom oczytanym w przewodnikach "Bałkany w 3 dni!" nie za bardzo czasem to odpowiada.
Oni chcą jeszcze dziś zwiedzić Mołdawię, Deltę Dunaju, Wybrzeże Morza Czarnego i Żelazną Bramę,
a my szafniemy co najwyżej regulację gaźnika w skuterze gospodarza a potem się z nim napijemy...
Dla czego o tym piszę - Jeżeli ktoś planuje podobnie, może termin i miejsce kierunek podobne - można połączyć siły,
jeżeli komuś chciałoby się dołączyć do nas na jakiś czas, to zapraszamy do kompanii. Jeżeli ktoś marzy o takim wyjeździe ale ma stracha, niech się odezwie.
Mam dość duże doświadczenie w takich podróżach, znam ruską materię bardzo dobrze, mogę pomóc w każdej naprawie po drodze.
Jeżeli komuś taki pomysł na spędzenie kilku dni w siodle odpowiada, to zapraszamy do kompanii.
No i mam nadzieję, że w okresie wiosennym Covid odpuści i pozwoli na realizację takich planów...
Dla czego piszę na tu na redmotorz, jadąc na Beemce ? Ano bo się z rusków wywodzę i zawsze co najmniej jednego mam w garażu

Wrzuciłbym parę zdjęć z koszowego wypadu na Węgry w 2019 roku (Dniepro-BMW + BMW EML) ale nigdy mi się nie powiodło dodawanie zdjęć na RM

